Archiwum lipiec 2008


lip 24 2008 Humor - Z pamiętnika dojrzałej mężatki!!!...
Komentarze: 0

Z pamiętnika dojrzałej mężatki!!!
1.
Dzisiaj była 10 rocznica naszego ślubu. Świętowania to tam za dużo nie było.
Kiedy nadszedł czas, by powtórzyć naszą noc poślubną, Zdzisław zamknął się w
łazience i płakał.
Dzień 2.
Zdzisław wyznał mi swój największy sekret. Powiedział, że jest impotentem.
Też mi odkrycie! Czy on naprawdę myślał, że tego nie zauważyłam już pięć lat
temu? Dodatkowo przyznał się, że od paru miesięcy bierze Prozac.
Dzień 3.
Chyba mamy małżeński kryzys.
Przecież kobieta też ma swoje potrzeby!!!
Co mam robić?
Dzień 4.
Podmieniłam Prozac na Viagre, nie zauważył... połknął... czekam
niecierpliwie.....
Dzień 5.
BŁOGOŚĆ! Absolutna błogość!
Dzień 6.
Czyż życie nie jest cudowne? Trochę trudno mi pisać, gdyż ciągle to robimy.
Dzień 7.
Wszystko mu się kojarzy z jednym! Ale muszę przyznać, że to jest bardzo
zabawne - wydaje mi się, że nigdy przedtem nie byłam taka szczęśliwa.
Dzień 8.
Chyba wziął zbyt dużo pastylek przez weekend. Jestem cała obolała.
Dzień 11.
Nie miałam kiedy napisać...
Zaczynam się przed nim ukrywać. Najgorsze jest to, że popija Viagrę whisky!
Czuje się kompletnie załamana...
Żyję z kimś kto jest mieszanką Murzyna z wiertarką udarową..
Dzień 12.
Żałuję, że nie jest homoseksualistą!!!!
Nie robię makijażu, przestałam myć zęby, ba - nawet już się nie myję. Na
nic!! Nie czuję się bezpieczna nawet kiedy ziewam... Zdzisław atakuje
podstępnie! Jeśli znów wyskoczy z tym swoim "Oops, przepraszam", chyba
zabiję drania.
Dzień 13.
Myślę, że będę musiała go zabić. Zaczynam trzymać się wszystkiego, na czym
usiądę. Koty i psy omijają go z daleka, a nasi przyjaciele przestali nas
odwiedzać.
Dzień 14.
Podmieniłam Viagrę na Prozac, ale nie zauważyłam specjalnej różnicy...
Matko!!! Znów tu idzie!!!!!!!!!!!
Dzień 15.
Prozac skutkuje!!!! Przez cały dzień siedzi przed telewizorem z pilotem w
ręce, zauważa mnie tylko kiedy podaje jedzenie lub piwo..... BŁOGOŚĆ!!
Absolutna błogość!!!

p107r : :
lip 24 2008 Humor - Wilson
Komentarze: 0

Facet nazywal sie Wilson i mial fabryke sprzetu z zelaza - gwozdzie,
sruby, itp. Postanowil, wiec zatrudnic goscia, ktory zrobilby reklame
wizualna jego najnowszych gwozdzi. Facet przychodzi po tygodniu z kaseta
i pokazuje. A tam rzymski zolnierz przybija Jezusa do krzyza, a pod
spodem napis "Gwozdzie Wilsona utrzymaja wszystko!". Wilson dostaje
kurwicy, krzyczac, ze za chuj nie wyemituja takiego czegos w TV. Facet
wiec znowu przychodzi po tygodniu i znowu rzymski zolnierz przybija
Jezusa, a na dole napis "Gwozdzie Wilsona utrzymaja wszystko!". Wilson
do granic mozliwosci wkurwiony daje, wiec ostatnia szanse pracownikowi.
Wraca za tydzien i pokazuje kolejny film. Widac gorke, kawalek pola,
lasy. Chwila ciszy, a zza gorki wybiega gosc w lachmanach, dlugich
wlosach, strasznie zaniedbany. Zanim wybiegaja rzymscy zolnierze i gonia
uciekajacego. Jeden zatrzymuje sie przy kamerze zdyszany i mowi: "Kurwa,
gdybysmy mieli gwozdzie Wilsona..."

lip 24 2008 Humor - JP2
Komentarze: 0

Jan Pawel II umarl i podchodzi do bram niebieskich. Otwiera mu sw. Piotr i pyta:
-A kim ty jestes?
-Jestem Jan Pawel II
-Nie ma cie na liscie.
-Ale ja jestem papiezem
-Kim?
-No... Glowa kosciola katolickiego, biskupem Rzymu, namiestnikiem Jezusa Chrystusa na ziemi.
-To ja moze Jezusa tu zawolam
Sw. Piotr wola Jezusa.
-Hej Jezus, bo tam przy bramie stoi taki koles co mowi ze jest twoim namiestnikiem i glowa czegostam na ziemi. Nie ma go na liscie a chce wejsc do raju.
-To poczekaj chwile a ja zejde na ziemie i sprawdze tam kto to byl.
Po pol godziny Jezus wraca zataczajac sie ze smiechu. Piotr pyta:
-Co jest takie smieszne?
-HaHaHa! Ty wiesz, ze to kolko rybackie ktore zalozylem 2000 lat temu nadal dziala?!

lip 24 2008 Humor - Problem z mydłem
Komentarze: 0

Autentyczna korespondencja pracownikow pewnego londynskiego hotelu z gosciem tego hotelu. Hotel opublikowal te teksty w jednej z ogolnokrajowych gazet.
Szanowna Pani Pokojowko,
Prosze nie zostawiac w mojej lazience tych malych hotelowych mydelek, poniewaz przywiozlem ze soba wlasne duze mydlo kapielowe dial. Prosze tez zabrac 6 nieotwartych mydelek z polki pod apteczka i 3 z mydelniczki pod prysznicem, poniewaz mi zawadzaja. Dziekuje.
S. Berman
/Szanowny Gosciu z pokoju 635,/
Nie jestem ta pokojowka, ktora zwykle sprzata Panski pokoj. Ona ma wolne i wroci jutro, czyli w czwartek. Tak jak Pan prosil, zabralam 3 mydelka spod prysznica. Zdjelam 6 mydelek z polki i polozylam na pudelku z chusteczkami, na wypadek gdyby Pan zmienil zdanie. Na polce leza teraz tylko 3 mydelka, ktore zostawilam dzisiaj, bo mam polecenie, by zostawiac codziennie 3 sztuki w kazdym pokoju. Mam nadzieje, ze jest Pan zadowolony./ Dotty
Mam nadzieje, ze tym razem zwracam sie do Pani, ktora zwykle sprzata moj pokoj. Najwidoczniej Dotty nie powiedziala Pani o moim lisciku dotyczacym mydelek. Kiedy dzis wieczorem wrocilem do pokoju, zobaczylem, ze polozyla Pani 3 kolejne male camay na polce pod apteczka. Zamierzam pozostac w tym hotelu jeszcze przez dwa tygodnie i zabralem ze soba wlasne kapielowe mydlo dial, nie bede zatem potrzebowal tych 6 malych camay, ktore leza na wspomnianej polce i przeszkadzaja mi przy goleniu, myciu zebow i tak dalej.
Prosze je zabrac.
Szanowny Panie,
W ostatnia srode mialam wolny dzien i zastepujaca mnie pokojowka zostawila u Pana 3 hotelowe mydelka, bo mamy polecenie od kierownika, by tak zawsze robic. Zabralam 6 mydelek, ktore zawadzaly Panu na polce, i przelozylam je do mydelniczki, gdzie trzymal Pan swoje mydlo dial, a dial polozylam w apteczce, aby bylo Panu wygodniej. Nie ruszalam 3 mydelek, ktore zawsze wkladamy do apteczki dla nowych gosci i co do ktorych nie zglaszal Pan obiekcji, kiedy wprowadzal sie Pan w poniedzialek. Jesli moge jeszcze czyms Panu sluzyc, prosze dac mi znac./ Panska pokojowka
Kathy
Zastepca dyrektora, pan Kensedder, poinformowal mnie dzis rano, ze dzwonil Pan do niego wieczorem i skarzyl sie na prace pokojowki. Przydzielilam Panu inna osobe. Mam nadzieje, ze przyjmie Pan moje przeprosiny za wszelkie klopoty. Gdyby mial Pan jeszcze jakies uwagi, bardzo prosze skontaktowac sie ze mna, bym mogla sama poczynic odpowiednie kroki. Bede wdzieczna, jesli zadzwoni Pan wprost do mnie miedzy godzina 8 a 17, numer wewnetrzny 1108./ Elaine Carmen,
administrator
Szanowna Pani Administrator,
Nie moge sie z Pania skontaktowac telefonicznie, poniewaz opuszczam hotel o 7.45 i wracam dopiero o 17.30 lub 18.00. Wlasnie dlatego wczoraj wieczorem dzwonilem do pana Kenseddera. Pani juz wtedy nie bylo. Prosilem pana Kenseddera tylko o to, zeby zrobil cos z tymi mydelkami. Nowa pokojowka przydzielona mi przez Pania myslala chyba, ze dopiero sie wprowadzilem, bo zostawila u mnie kolejne 3 mydelka w apteczce, poza tymi 3, ktore zawsze
kladzie na polce. W ciagu ostatnich 5 dni zebralem juz 24 mydelka. Czy to sie kiedys skonczy?
Panska pokojowka Kathy zostala pouczona, by nie zostawiac mydelek w Panskim pokoju. Kazalam jej tez usunac te, ktore juz tam byly. Jesli jeszcze moge czyms Panu sluzyc, prosze do mnie zadzwonic: numer wewnetrzny
1108, od 8 do 17./ Elaine Carmen, administrator
Szanowny Panie Dyrektorze,
Zniklo moje duze mydlo dial. Z mojego pokoju zabrano wszystkie mydla, lacznie z moim wlasnym. Wczoraj wrocilem pozno i musialem wezwac poslanca, zeby mi przyniosl 4 male kostki cashmere bouquet.
Poinformowalem nasza administratorke, pania Elaine Carmen, o Panskim problemie z mydlami. Nie rozumiem, dlaczego w Panskim pokoju nie bylo mydla, wydalem przeciez wyrazne polecenie, by kazda pokojowka przy kazdym sprzataniu zostawiala w kazdym pokoju 3 kostki mydla. Natychmiast poczynimy w tej sprawie odpowiednie kroki. Prosze przyjac moje przeprosiny za klopoty, ktore sprawilismy./ Martin L. Kensedder, zastepca dyrektora
Kto, do diabla, zostawil w moim pokoju 54 mydelka camay? Wrocilem wczoraj wieczorem i lezaly u mnie 54 sztuki. Nie chce 54 malych kostek camay. Chce moje jedno jedyne, cholerne, wielkie mydlo dial. Czy Pani rozumie, ze mam tu 54 kostki mydla? Chce tylko moje duze dial. Prosze mi zwrocic moje kapielowe mydlo dial.
Skarzyl sie Pan, ze ma Pan w pokoju za duzo mydla, wiec polecilam je sprzatnac. Nastepnie poskarzyl sie Pan panu Kensedderowi, ze mydlo zniklo, wiec osobiscie przynioslam je z powrotem 24 kostki camay plus jeszcze 3, ktore powinien Pan otrzymywac codziennie (sic!). Nic nie wiem o 4 kostkach cashmere bouquet. Najwyrazniej Panska pokojowka Kathy nie wiedziala, ze przynioslam te mydla, wiec takze zostawila 24 sztuki camay plus standardowe 3. Nie wiem, skad sie Pan dowiedzial, ze goscie tego hotelu otrzymuja duze kapielowe mydla dial. Udalo mi sie znalezc duze ivory, ktore polozylam w Panskim pokoju./ Elaine Carmen, administrator
Dzis tylko krotka notatka o stanie mydelek w moim pokoju. Obecnie mam:
- na polce pod apteczka 18 kostek camay w 4 slupkachpo 4 sztuki plus 1 slupek z 2 sztukami,
- na pojemniku na chusteczki 11 kostek camay w 2 slupkach po 4 sztuki plus 1 slupek z 3 sztukami,
- na toaletce w sypialni 1 slupek z 3 kostkami cashmere bouquet, 1 slupek z 4 duzymi kostkami ivory, do tego 8 kostek camay w 2 slupkach po 4 sztuki,
- w apteczce w lazience 14 kostek camay w 3 slupkach po 4 sztuki plus 1 slupek z 2 sztukami,
- w mydelniczce pod prysznicem 6 kostek camay, bardzo rozmieklych,
- na polnocno-wschodnim rogu wanny: 1 kostka cashmere bouquet, malo uzywana,
- na polnocno-zachodnim rogu wanny: 6 kostek camay w 2 slupkach po 3 sztuki.
Prosze poprosic Kathy, by przy kazdym sprzataniu dopilnowala, zeby slupki byly rowno ulozone i odkurzone. Prosze ja takze poinformowac, ze slupki, w ktorych jest wiecej niz 4 kostki, maja tendencje do przewracania sie.
Pozwole sobie zasugerowac, ze parapet w mojej lazience nie jest wykorzystywany i ze znakomicie nadaje sie do skladowania kolejnych dostaw.
I jeszcze jedno: kupilem sobie kostke kapielowego mydla dial, ktora bede przechowywal w hotelowym sejfie, by uniknac dalszych nieporozumien.